Czasami chodzi za człowiekiem coś słodkiego, kusi i kusi, aż
w końcu wychodzi z człowieka ludzka natura i poddaje się tejże ochocie. Dziś
dopadł mnie taki słodki kusiciel i postanowiłam upiec szybkie ciasto. Zdrową
wersję murzynka urozmaiciłam podduszonymi jabłkami, gdyż miałam ich dużo i
wołały już do mnie, aby coś z nimi zdziałać. Muszę przyznać, że wyszedł mi świetny
pogromca kuszącego apetytu. Wystarczy niewiele składników i niecała godzina,
aby delektować się taką pysznością.

Składniki:
- 3 szklanki mąki orkiszowej
- 4 jajka
- 3-4 jabłka (ja miałam 4 mniejsze)
- 1 szklanka cukru trzcinowego
- 1 duży jogurt naturalny (400 gram)
- 6 łyżek kakao
- 4 łyżki oleju rzepakowego
- 1 łyżeczka cynamonu
- 3 łyżeczki proszku do pieczenia
- 3 łyżeczki sody oczyszczonej
- Szczypta soli himalajskiej
- Olej kokosowy do wysmarowania blachy (może być inne tłuszcz)
Przygotowanie:
Zaczęłam od jabłek, obrałam i pokroiłam na mniejsze kawałki.
Wrzuciłam je do garnka i podlałam lekko wodą, dodałam 1 łyżkę cukru trzcinowego
i podgotowałam, aż wyparowała cała woda. Następnie lekko rozgniotłam jabłka
widelcem, tak, aby tworzyły dość gładką masę. Zostawiłam do ostygnięcia.
Piekarnik podgrzałam do 180 stopni. Wszystkie
składniki (poza olejem kokosowym) dokładnie wymieszałam za pomocą miksera i
gotową masę wylałam na okrągłą formę, wysmarowaną olejem kokosowym. Piekłam w piekarniku
przez 40 minut, warto na bieżąco patrzeć, jeżeli ciasto się przypala lekko od
góry, można nieco zmniejszyć temperaturę (do 170 stopni na ostatnie 10-15
minut) albo przykryć folią aluminiową. Życzę smacznego!


Takiej wersji murzynka nie znałam, chętnie wypróbuję:)
OdpowiedzUsuńWłaśnie zjadłam kolejny kawałek, och... Przyznam, że wyszedł pyszny :)
UsuńDziękuję za przepis!!! Jadłam kiedyś u znajomej przepysznego murzynka i tak mi się zamarzyło samej upiec takie ciasto, ale tyle tych przepisów w sieci, że nie wiadomo, na który się zdecydować. Ale na Twoją wersję chętnie się skuszę :)
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że szybko się robi i praktycznie zawsze wychodzi więc tym bardziej polecam :)
UsuńAż chce mi się iść i go zrobić! :)
OdpowiedzUsuńPolecam, bo przygotowanie jest krótkie, a później można się już tylko delektować smakiem :)
UsuńLubię to ciasto, ale w wersji orkiszowej jeszcze nie jadłam :)
OdpowiedzUsuńJa też pierwszy raz robiłam w wersji orkiszowej i przyznam, że na smaku murzynek nic nie traci.
UsuńMusiał być cudownie wilgotny, pycha! :)
OdpowiedzUsuńBył (no właśnie był.. bo już zjedzony) idealnie wilgotny :)
UsuńDawno już nie jadłam murzynka, mniam! Muszę wypróbować przepis :D
OdpowiedzUsuńPolecam :)
Usuń