Przypominając sobie niedawne czasy, gdy mieszkałyśmy razem
ze współlokatorką, która była dziś naszym gościem, postanowiłam osłodzić nasze
spotkanie. Podczas wspólnego dzielenia mieszkania, dotrzymywała mi często kroku
na zajęciach Zumby, a do tego z sukcesem nakłoniła mnie do Cross Trainingu więc
kontynuując dobre nawyki, upiekłam w dniu dzisiejszym ciasteczka
owsiano-orzechowe, tak, aby na stole było coś do pochrupania. Ciasteczka mimo,
że nie zawierały tłuszczu, ani cukru, to były dobrą przekąską. Słodyczy też im
nie zabrakło, w końcu daktyle i banan, nadały im odpowiedniego smaku.
- 2 szklanki płatków owsianych błyskawicznych
- 300 gram mieszanki orzechów i ziaren (u mnie orzechy włoskie, brazylijskie, nerkowce, pestki słonecznika i dyni, orzechy pinii)
- 10 suszonych daktyli
- 2 banany
- 2 całe jajka (mogą być dwa białka z jaj)
- 1 łyżeczka cynamonu
Przygotowanie:
Piekarnik rozgrzałam do 180 stopni. Banana rozgniotłam
widelcem w misce, dodałam pokrojone drobno suszone daktyle i jajka.
Wymieszałam, po czym dodałam pozostałe składniki. Raz jeszcze wymieszałam masę
i formowałam okrągłe placuszki, kładąc je na blaszce pokrytej papierem do pieczenia.
Piekłam przez 25 minut, a po tym czasie nie pozostało nic innego, jak schrupać
pyszności.
Owsiane ciasteczka najlepsze! Pięknie Ci wyszły :) A samo zdrowie do tego :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, nie ukrywam, że smakują równie dobrze :)
UsuńKocham <3 Ciasteczka owsiane to moja druga milosc, moj 2 letni synek uwielbia
OdpowiedzUsuńJa już myślę nad kolejną wersją :)
Usuń