Danie nazwałam „moje sushi” choć przepis nie jest taki mój :) Dostałam go od mojej
bardzo dobrej znajomej - Karoli i za każdym razem, gdy je robię, dziękuję, że
mnie nauczyła przygotowywać takie pyszności. Nic tylko „palce lizać” :)
- 0,5 kg opakowanie ryżu do sushi
- 6 alg nori
- 1 serek naturalny typu Almette
- Łosoś wędzony na ciepło (może być i na zimno)
- Paluszki surimi
- 1 marchewka
- 1 cebula
- 4-5 pieczarek
- 1 ogórek zielony
- 1 dojrzałe awokado
- Olej ryżowy do smażenia, sól himalajska, pieprz kolorowy, pieprz cayenne
- Dodatki: ocet do ryżu do sushi, sos sojowy, wasabi (gotowe lub proszek do wymieszania z wodą), imbir marynowany, maty bambusowe, pałeczki
Przygotowanie:
Proponuję zacząć od usmażenia warzyw, które będą częścią
farszu. Ja zrobiłam to już dzień wcześniej, bo chciałam, by warzywa były zimne.
Cebulę obrałam i pokroiłam bardzo drobno, zaczęłam smażyć pod przykrywką na
rozgrzanej małej ilości oleju ryżowego. Marchewkę obrałam i starłam na tarce,
gdy cebulka miała już złoty kolor, dodałam i dalej smażyłam po przykrywką.
Umyte pieczarki również starłam na tarce i gdy marchewka smażyła się już kilka
minut dodałam i dalej smażyłam aż do momentu, gdy wyparowała woda z pieczarek.
Pod sam koniec przyprawiłam solą himalajską, pieprzem kolorowym i szczyptą
pieprzu cayenne.
W drugiej kolejności zajęłam się ryżem, też powinien być
zimny więc najlepiej ugotować go odpowiednio wcześniej. Gotowałam go zgodnie z
przepisem na opakowaniu, a po ugotowaniu dodałam specjalny ocet do ryżu (ilość
zgodnie z przepisem na butelce).
Ogórka przekroiłam wzdłuż na cztery części i wykroiłam
wnętrze, tak aby zostały tylko twarde części. Awokado obrałam i pokroiłam w 1
cm paseczki. Łososia również pokroiłam na około 1 cm paseczki, a paluszki
surimi wyjęłam z folijek ochronnych.
Przygotowałam sobie blisko wszystkie składniki, a dodatkowo także miseczkę z zimną wodą (przydała się przy oblepianiu algi ryżem). Algę rozkładałam na macie bambusowej i oblepiałam kilku milimetrową warstwą ryżu na całości algi. Jeżeli ryż się kleił moczyła place w przygotowanej zimnej wodzie. Mniej więcej w 1/3 wysokości algi smarowałam ryż pastą wasabi i serkiem Almette i układałam wzdłuż paski łososia lub surimi, a także usmażone warzywa i do wyboru albo ogórka albo awokado (jak na zdjęciu).
Algę zawijałam przy pomocy maty mocno dociskając. Nie kroiłam od razu, najpierw wkładałam do lodówki na co najmniej 10-15 minut, a gdy składniki były już dobrze zlepione, pokroiłam na około 1,5 cm paski i sushi było gotowe. Składniki można oczywiście mieszać, tak aby każde było inne. Podawałam je z sosem sojowym, pastą wasabi, a także marynowanym imbirem. Pyszne!!!
Sushi love!!! Kochamy :)
OdpowiedzUsuńhttp://fitdevangel.blogspot.com/